Witam. Od dziecka marzę o tym , by podróżować. Chciałabym zapytać się, w jaki sposób zarabiacie na życie, iż możecie pozwolić sobie na tak częste i egzotyczne podróże? Do niedawna byłam przekonana, iż nigdy nie będę miała na to pieniędzy.
Ola F.
Cześć,
Nie zarabiamy jakoś wyjątkowo dużo, więc chyba to przede wszystkim kwestia priorytetów. Dla nas podróże są najważniejsze, odmawiamy sobie wielu innych rzeczy w Polsce i zazwyczaj w czasie pobytu w domu nie mamy prawie czasu wolnego, a też w podróży staramy się zawsze oszczędzać – wolimy wyjechać na dłużej i np. spać w słabych warunkach niż przez chwilę pławić się w luksusie ;)
Podróże też nie muszą być tak drogie, jak to się wydaje. Śledzimy promocje lotnicze (polecamy loter.pl i fly4free.pl) i często jedziemy tam, gdzie akurat da się tanio. Ważne też, żeby jechać poza sezonem, ceny są znacznie niższe. Często korzystamy z CouchSurfingu, jeśli tylko możemy, nocujemy w namiocie; czasem śpimy w samochodzie, albo pod gołym niebem. Jeśli chodzi o transport, to gdy tylko mamy czas jeździmy autostopem.
Kierunki tzw. egzotyczne zazwyczaj są tanie jeśli jedzie się samemu, a nie z biurem podróży. Największym kosztem jest dojazd i ewentualna wiza, a ceny na miejscu są nieporównywalnie niższe niż w Polsce. Nieraz nam się zdarzyło, że w czasie wakacji wydawaliśmy mniej niż byśmy w tym samym czasie wydali w Poznaniu!
Spotkaliśmy wiele osób, które są dowodem na to, że jeśli ktoś na prawdę chce podróżować, to nawet brak pieniędzy nie stanie mu na przeszkodzie :)
Hej! W tej chwili mamy dwa stare aparaty ;)
Od zawsze mamy Canona 350d, którego teraz używamy z obiektywem Sigma 10-20mm, a od czasu wyjazdu do Iranu mamy też pierwszą wersję Canona 5d. Ostatnio wszystkie zdjęcia oprócz szerokich kątów robimy tym drugim z obiektywami Canon 50mm 1.8 i Canon 55-200mm 4.5-5.6.
W postach z Burkina Faso gościnnie występował Canon 550d (zamiast 350d).
Pozdrowienia
Na jesieni chcę wybrać się do Iranu. Poszukując informacji na temat ruchu turystycznego w tamtym kierunku, trafiłam na Waszego bloga, no i przepadłam. Życie jest piękne! Pozdrawiam Was serdecznie, Luiza
Dzięki z informacje na temat autobusików, dodałem parę zdań w komentarzach. Mam podobną pasję, podobne priorytety i wracam na Islandię tym razem pieszo, mapa w komentarzach do Islandii. Pewnie kiedyś się gdzieś spotkamy. Rachunek prawdopodobieństwa tu jest lepszy niż w toto. Niezależnie od tego wszystkiego najlepszego na trasie i poza nią.
Witam chciałbym sie odnieść do artykułu w piśmie Viva na temat Grenlandii … Zastanawia mnie skąd wzięła Pani informacje o tym ze wykorzystywane sa tam psy husky ? Strasznie ciekawa informacja , a wydaje mi sie ze jeśli publikuje sie cos w gazecie to powinny być to prawdziwe informacje :) Pozdraiwam
Odrazu chce przeprosić za głupia uwagę , napisana w pośpiechu i ze złym zrozumieniem Pani tekstu . Jedynie bym dodał ze Eskimosi mówią na psy zaprzęgowe husky ale rasa psa to pies grenlandzki bo większość mogła zrozumieć ze to „husky z niebieskimi oczkami”. Pozdrawiam
Szukając rożnych informacji na temat Kuby, na którą wybrała się w grudniu, wpadłam na Waszego bloga. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia! :)Uwielbiam śledzić wasze podróże! Tak 3mać, powodzenia.. i może do zobaczenia podczas któregoś z wyjazdu!
Dzięki :) Jechaliśmy trzy tygodnie, ale niestety pogoda nam przeszkodziła i nie „zamknęliśmy kółka”. Temperatura koło zera i nieustający deszcz nie tworzyły najlepszych warunków do jazdy rowerem ;) Dojechaliśmy do Akureyri, a dalej pojechaliśmy autobusem. Szczegółowe informacje, dzień po dniu, znajdują się pod kolejnymi wpisami z Islandii, a podsumowanie tutaj: http://www.tuitam.net/2013/09/rowerowa-islandia-informacje-praktyczne/ . Pozdrowienia!
Hej! Chcemy się wybrać z chłopakiem do Iranu, ale nie jesteśmy małżeństwem. Czy wystarcza obrączki na pacach? Jak Irańczycy ustosunkowują się do takiej nieformalnej relacji?
My tego problemu nie mieliśmy, ale obrączki są często praktykowanym rozwiązaniem. Możecie też występować jako kuzynostwo :)
Irańczycy zdają sobie sprawę z tego, że u nas małżeństwo nie jest obligatoryjne, aby być razem. Co więcej, wielu nam nie wierzyło, że jesteśmy małżeństwem dopóki nie zobaczyli naszych ślubnych zdjęć, tak czy inaczej, niespecjalnie się tym przejmowali.
Udanej podróży!
Cześć! Jak miło zobaczyć pasjonatów, którzy podobnie jak my, cenią sobie podróże. Przejrzeliśmy kilka Waszych wpisów i wychodzi na to, że mamy dużo wspólnego – od priorytetów po miejsce zameldowania (Poznań!). Pozdrawiamy gorąco z Indii, czekając na samolod do Tajlandii i trzymamy kciuki za dalsze wyprawy! Może nawet kiedyś wyskoczylibyśmy na piwo i pyry z gzikiem, coby powymieniać się doświadczeniami z różnych krańców świata? :)
cześć,
Bardzo piękne zdjęcia. Człowiek aż zazdrości, że nie widział tego wszystkiego na własne oczy. Powiedzcie proszę, czy wiecie coś na temat dostępności na Furteventurze kartuszy Campingaz. Czy wiecie gdzie ewentualnie takowe zakupić? Z góry dziękuję za odpowiedź :)
Cześć,
My kartuszy nie szukaliśmy, ale myślę, że nie będzie żadnego problemu ze znalezieniem. Każdy sklep turystyczny powinien takie mieć.
Pozdrowienia :)
Jestem już prawie na „wylocie” do Bogoty a wyjazd dość spontaniczny więc będę super wdzięczna za jakieś rady i informacje, głównie tytułem „co ze sobą zabrać”. Bardzo martwię się pogodą i tym, że będzie ciągle lało. Jadę 23.03.-4.04. Juz dawno nie byłam na urlopie i marzyło mi się słońce, ale skusiła mnie ta Kolumbia…No i bilet kupiony. Mam nadzieję, że warto… Pomysł na wyjazd jest prosty: mam tam znajomego (pół Polaka-pół Kolumbijczyka), który ma rancho z końmi i klub polo. Chyba pierwszy raz nie będzie to typowy backpacking w moim przypadku …ale za to pierwszy raz Ameryka Pd. Poradźcie coś! Pozdrawiam,
Hej! Chyba nie musisz się aż tak przejmować, spakuj podstawowe rzeczy i dodatkowo kurtkę przeciwdeszczową jeśli boisz się opadów :) W Kolumbii można kupić wszystko co potrzebne, jeśli czegoś by Ci zabrakło, pewnie nawet taniej niż w Polsce.
Kolumbia jest bardzo przyjaznym i bezpiecznym krajem, więc nic się nie martw i ciesz się wakacjami! Jeśli Twój plan i czas pozwolą, to polecamy gorąco Park Tayrona i Islas del Rosario, wciąż wspominamy te miejsca!
Pozdrowienia
Czytałem waszą relacje z Czarnogóry i jestem pod dużym wrazeniem waszych fotografii. Zdjęcia są bardzo śliczne. Ja dopiero zaczynam swoja przygodę z podróżowaniem i nie jestem do konca pewien czy aparat który kupilem (posiadam panasonic LX100) bedzie wystarczający. LX100 to kompakt o ogniskowej 24-75mm i zastanawiam sie czy kupic jeszcze, jakiegoś używanego bezlusterkowa z obietywami takimi jak wy posiadacie, czyli bardzo szeroki kąt i cos pow. 100mm, czy moze zakres tego kompaktu mi wystarczy. Mam jeszcze drugie pytanie, czy waszem zdaniem dobrym kompaktem zrobie fajne zdjęcia czy moze lepiej zainwestować w lustrzanke.
Pozdrawiam
Cześć! Dzięki za miłe słowa!
Aparat, który masz ma bardzo dobre opinie i, jak na tę klasę, świetny obiektyw. W tej chwili szerokiego kąta używamy 24mm, a zooma zazwyczaj nie bierzemy ze sobą, więc i tak ten zakres daje Ci większą elastyczność niż nasz typowy zestaw :)
Wydaje mi się, że tak dobrym kompaktem można zrobić świetne zdjęcia i póki nie będziesz odczuwał, że sprzęt Cię ogranicza nie ma sensu do wymieniać. Lustrzanka lustrzance też nierówna i dobre body z obiektywami to już spory wydatek.
Pozdrowienia!
B
Cześć!
Macie niesamowite zdjęcia! Sama sporo podróżuję i fotografuję i myślę nad założeniem bloga. Możecie podpowiedzieć jaki macie hosting? Zamieszczacie dużą ilość zdjęć, a z tego co czytałam ilość zdjęć zależy od dobrego hostingu. Opcji jest wiele, aż za dużo :)
Z góry dziękuję za odpowiedź!
Cześć, dzięki za miłe słowa!
My mamy dość nietypowo, bo na serwerze mamy kilka stron, więc jest to duży serwer nie tylko do bloga. Mamy go w home.pl i choć może nie jest to najtańsza opcja, to jesteśmy z jakości zadowoleni.
Pozdrowienia i powodzenia w blogowaniu :)
Podziwiam i śledzę Was od dawna , zanim sama zostałam matką, będąc tylko podróżniczką. Niesamowite podróże, piękne zdjęcia, skromni ludzi i wyluzowani rodzice ! Od 7 miesięcy też jestem mamą , za nami już jedna podróż ale niestety hotelowa, dziecko miało 4 miesiące, dziadkowie chcieli nacieszyć się wnukiem , a my – jego rodzice jednak lubimy zwiedzać bez sztywnego planu , bez hotelu . Dajecie nadzieję, że się da :) Inspirujecie ! Pozdrawiamy gorąca Ania , Maciek i Witek
Dziękuję Wam bardzo za tyle dobrych słów!!
Co do podróży – gdzieś tam głęboko marzymy o spontanicznych, trochę szalonych podróżach i czasem się na nie porywamy. Ale odkąd jest Olko, dużo bardziej doceniamy taki spokojny, nieśpieszny wyjazd. Z mniejszą ilością nowych miejsc, a z to, z czasem na to by godzinę kopać dół w piasku. Hotelowa podróż też nie jest zła! A chyba najlepsze jest połączenie jednego z drugim! :)
Powodzenia i pozdrowienia – szczególnie dla najmłodszego członka rodziny!
31 komentarzy
Witam. Od dziecka marzę o tym , by podróżować. Chciałabym zapytać się, w jaki sposób zarabiacie na życie, iż możecie pozwolić sobie na tak częste i egzotyczne podróże? Do niedawna byłam przekonana, iż nigdy nie będę miała na to pieniędzy.
Ola F.
Cześć,
Nie zarabiamy jakoś wyjątkowo dużo, więc chyba to przede wszystkim kwestia priorytetów. Dla nas podróże są najważniejsze, odmawiamy sobie wielu innych rzeczy w Polsce i zazwyczaj w czasie pobytu w domu nie mamy prawie czasu wolnego, a też w podróży staramy się zawsze oszczędzać – wolimy wyjechać na dłużej i np. spać w słabych warunkach niż przez chwilę pławić się w luksusie ;)
Podróże też nie muszą być tak drogie, jak to się wydaje. Śledzimy promocje lotnicze (polecamy loter.pl i fly4free.pl) i często jedziemy tam, gdzie akurat da się tanio. Ważne też, żeby jechać poza sezonem, ceny są znacznie niższe. Często korzystamy z CouchSurfingu, jeśli tylko możemy, nocujemy w namiocie; czasem śpimy w samochodzie, albo pod gołym niebem. Jeśli chodzi o transport, to gdy tylko mamy czas jeździmy autostopem.
Kierunki tzw. egzotyczne zazwyczaj są tanie jeśli jedzie się samemu, a nie z biurem podróży. Największym kosztem jest dojazd i ewentualna wiza, a ceny na miejscu są nieporównywalnie niższe niż w Polsce. Nieraz nam się zdarzyło, że w czasie wakacji wydawaliśmy mniej niż byśmy w tym samym czasie wydali w Poznaniu!
Spotkaliśmy wiele osób, które są dowodem na to, że jeśli ktoś na prawdę chce podróżować, to nawet brak pieniędzy nie stanie mu na przeszkodzie :)
Pierwszy raz weszłam na waszego bloga, macie bardzo ładne zdjęcia, widzę ze nie tylko podróze są waszą pasją ale i fotografia:)Co to za aparat?
Hej! W tej chwili mamy dwa stare aparaty ;)
Od zawsze mamy Canona 350d, którego teraz używamy z obiektywem Sigma 10-20mm, a od czasu wyjazdu do Iranu mamy też pierwszą wersję Canona 5d. Ostatnio wszystkie zdjęcia oprócz szerokich kątów robimy tym drugim z obiektywami Canon 50mm 1.8 i Canon 55-200mm 4.5-5.6.
W postach z Burkina Faso gościnnie występował Canon 550d (zamiast 350d).
Pozdrowienia
Zdjecia rzeczywiscie super. A w czym je obrabiacie? Jakis preset do Lightrooma?
Dzięki! Obrabiamy w Adobe Camera Raw, wszystko ręcznie. Pozdrowienia
Zmienilo sie cos w miedzyczasie? Wasze zdjecia sa super!
Tak, trochę się zmieniło jeśli chodzi o sprzęt. Cały czas mamy canona 5d, ale nowszą wersję. Poza tym obiektywy: 50mm i 24 mm.
Dziękujemy!!! :)
Na jesieni chcę wybrać się do Iranu. Poszukując informacji na temat ruchu turystycznego w tamtym kierunku, trafiłam na Waszego bloga, no i przepadłam. Życie jest piękne! Pozdrawiam Was serdecznie, Luiza
Dzięki z informacje na temat autobusików, dodałem parę zdań w komentarzach. Mam podobną pasję, podobne priorytety i wracam na Islandię tym razem pieszo, mapa w komentarzach do Islandii. Pewnie kiedyś się gdzieś spotkamy. Rachunek prawdopodobieństwa tu jest lepszy niż w toto. Niezależnie od tego wszystkiego najlepszego na trasie i poza nią.
Witam chciałbym sie odnieść do artykułu w piśmie Viva na temat Grenlandii … Zastanawia mnie skąd wzięła Pani informacje o tym ze wykorzystywane sa tam psy husky ? Strasznie ciekawa informacja , a wydaje mi sie ze jeśli publikuje sie cos w gazecie to powinny być to prawdziwe informacje :) Pozdraiwam
Odrazu chce przeprosić za głupia uwagę , napisana w pośpiechu i ze złym zrozumieniem Pani tekstu . Jedynie bym dodał ze Eskimosi mówią na psy zaprzęgowe husky ale rasa psa to pies grenlandzki bo większość mogła zrozumieć ze to „husky z niebieskimi oczkami”. Pozdrawiam
Przepiękne relacje i zdjęcia! Jesteście inspiracją dla początkujących blogerów ;-)
Szukając rożnych informacji na temat Kuby, na którą wybrała się w grudniu, wpadłam na Waszego bloga. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia! :)Uwielbiam śledzić wasze podróże! Tak 3mać, powodzenia.. i może do zobaczenia podczas któregoś z wyjazdu!
Super blog! Szczególnie zainteresowałem się jazdą tandemem po Islandii. Przejechaliście ją dookoła? Ile wam to zajęło?
Dzięki :) Jechaliśmy trzy tygodnie, ale niestety pogoda nam przeszkodziła i nie „zamknęliśmy kółka”. Temperatura koło zera i nieustający deszcz nie tworzyły najlepszych warunków do jazdy rowerem ;) Dojechaliśmy do Akureyri, a dalej pojechaliśmy autobusem. Szczegółowe informacje, dzień po dniu, znajdują się pod kolejnymi wpisami z Islandii, a podsumowanie tutaj: http://www.tuitam.net/2013/09/rowerowa-islandia-informacje-praktyczne/ . Pozdrowienia!
Rzeczywiście zdjęcia są tym, co wyrówżnia Wasz blog, gratuluję :-)
Hej! Chcemy się wybrać z chłopakiem do Iranu, ale nie jesteśmy małżeństwem. Czy wystarcza obrączki na pacach? Jak Irańczycy ustosunkowują się do takiej nieformalnej relacji?
My tego problemu nie mieliśmy, ale obrączki są często praktykowanym rozwiązaniem. Możecie też występować jako kuzynostwo :)
Irańczycy zdają sobie sprawę z tego, że u nas małżeństwo nie jest obligatoryjne, aby być razem. Co więcej, wielu nam nie wierzyło, że jesteśmy małżeństwem dopóki nie zobaczyli naszych ślubnych zdjęć, tak czy inaczej, niespecjalnie się tym przejmowali.
Udanej podróży!
Cześć! Jak miło zobaczyć pasjonatów, którzy podobnie jak my, cenią sobie podróże. Przejrzeliśmy kilka Waszych wpisów i wychodzi na to, że mamy dużo wspólnego – od priorytetów po miejsce zameldowania (Poznań!). Pozdrawiamy gorąco z Indii, czekając na samolod do Tajlandii i trzymamy kciuki za dalsze wyprawy! Może nawet kiedyś wyskoczylibyśmy na piwo i pyry z gzikiem, coby powymieniać się doświadczeniami z różnych krańców świata? :)
cześć,
Bardzo piękne zdjęcia. Człowiek aż zazdrości, że nie widział tego wszystkiego na własne oczy. Powiedzcie proszę, czy wiecie coś na temat dostępności na Furteventurze kartuszy Campingaz. Czy wiecie gdzie ewentualnie takowe zakupić? Z góry dziękuję za odpowiedź :)
Cześć,
My kartuszy nie szukaliśmy, ale myślę, że nie będzie żadnego problemu ze znalezieniem. Każdy sklep turystyczny powinien takie mieć.
Pozdrowienia :)
dzięki za dobre słowo;) obawiam się jednak, że odnalezienie w miarę dobrze wyposażonego sklepu turystycznego nie będzie wcale takie proste ;) :)
Czesc,
Jestem już prawie na „wylocie” do Bogoty a wyjazd dość spontaniczny więc będę super wdzięczna za jakieś rady i informacje, głównie tytułem „co ze sobą zabrać”. Bardzo martwię się pogodą i tym, że będzie ciągle lało. Jadę 23.03.-4.04. Juz dawno nie byłam na urlopie i marzyło mi się słońce, ale skusiła mnie ta Kolumbia…No i bilet kupiony. Mam nadzieję, że warto… Pomysł na wyjazd jest prosty: mam tam znajomego (pół Polaka-pół Kolumbijczyka), który ma rancho z końmi i klub polo. Chyba pierwszy raz nie będzie to typowy backpacking w moim przypadku …ale za to pierwszy raz Ameryka Pd. Poradźcie coś! Pozdrawiam,
Hej! Chyba nie musisz się aż tak przejmować, spakuj podstawowe rzeczy i dodatkowo kurtkę przeciwdeszczową jeśli boisz się opadów :) W Kolumbii można kupić wszystko co potrzebne, jeśli czegoś by Ci zabrakło, pewnie nawet taniej niż w Polsce.
Kolumbia jest bardzo przyjaznym i bezpiecznym krajem, więc nic się nie martw i ciesz się wakacjami! Jeśli Twój plan i czas pozwolą, to polecamy gorąco Park Tayrona i Islas del Rosario, wciąż wspominamy te miejsca!
Pozdrowienia
Czytałem waszą relacje z Czarnogóry i jestem pod dużym wrazeniem waszych fotografii. Zdjęcia są bardzo śliczne. Ja dopiero zaczynam swoja przygodę z podróżowaniem i nie jestem do konca pewien czy aparat który kupilem (posiadam panasonic LX100) bedzie wystarczający. LX100 to kompakt o ogniskowej 24-75mm i zastanawiam sie czy kupic jeszcze, jakiegoś używanego bezlusterkowa z obietywami takimi jak wy posiadacie, czyli bardzo szeroki kąt i cos pow. 100mm, czy moze zakres tego kompaktu mi wystarczy. Mam jeszcze drugie pytanie, czy waszem zdaniem dobrym kompaktem zrobie fajne zdjęcia czy moze lepiej zainwestować w lustrzanke.
Pozdrawiam
Cześć! Dzięki za miłe słowa!
Aparat, który masz ma bardzo dobre opinie i, jak na tę klasę, świetny obiektyw. W tej chwili szerokiego kąta używamy 24mm, a zooma zazwyczaj nie bierzemy ze sobą, więc i tak ten zakres daje Ci większą elastyczność niż nasz typowy zestaw :)
Wydaje mi się, że tak dobrym kompaktem można zrobić świetne zdjęcia i póki nie będziesz odczuwał, że sprzęt Cię ogranicza nie ma sensu do wymieniać. Lustrzanka lustrzance też nierówna i dobre body z obiektywami to już spory wydatek.
Pozdrowienia!
B
Cześć!
Macie niesamowite zdjęcia! Sama sporo podróżuję i fotografuję i myślę nad założeniem bloga. Możecie podpowiedzieć jaki macie hosting? Zamieszczacie dużą ilość zdjęć, a z tego co czytałam ilość zdjęć zależy od dobrego hostingu. Opcji jest wiele, aż za dużo :)
Z góry dziękuję za odpowiedź!
Pozdrawiam!
Cześć, dzięki za miłe słowa!
My mamy dość nietypowo, bo na serwerze mamy kilka stron, więc jest to duży serwer nie tylko do bloga. Mamy go w home.pl i choć może nie jest to najtańsza opcja, to jesteśmy z jakości zadowoleni.
Pozdrowienia i powodzenia w blogowaniu :)
Podziwiam i śledzę Was od dawna , zanim sama zostałam matką, będąc tylko podróżniczką. Niesamowite podróże, piękne zdjęcia, skromni ludzi i wyluzowani rodzice ! Od 7 miesięcy też jestem mamą , za nami już jedna podróż ale niestety hotelowa, dziecko miało 4 miesiące, dziadkowie chcieli nacieszyć się wnukiem , a my – jego rodzice jednak lubimy zwiedzać bez sztywnego planu , bez hotelu . Dajecie nadzieję, że się da :) Inspirujecie ! Pozdrawiamy gorąca Ania , Maciek i Witek
Dziękuję Wam bardzo za tyle dobrych słów!!
Co do podróży – gdzieś tam głęboko marzymy o spontanicznych, trochę szalonych podróżach i czasem się na nie porywamy. Ale odkąd jest Olko, dużo bardziej doceniamy taki spokojny, nieśpieszny wyjazd. Z mniejszą ilością nowych miejsc, a z to, z czasem na to by godzinę kopać dół w piasku. Hotelowa podróż też nie jest zła! A chyba najlepsze jest połączenie jednego z drugim! :)
Powodzenia i pozdrowienia – szczególnie dla najmłodszego członka rodziny!