(2011-08-26 Cochabamba, Boliwia)
Po Cochabambie nie spodziewaliśmy się niczego dobrego. Miała być tylko punktem „przesiadkowym”, gdzie zatrzymamy się na dwa dni, żeby rozpocząć aklimatyzację (jest położona na wysokości Rysów). Miasto nas jednak bardzo miło zaskoczyło! Nie ma tam wiele do oglądania, ale bardzo spokojna starówka i targ ze wspaniałym i tanim jedzeniem (od 4 do 8zł za obiad dla dwójki) to było właśnie to, czego nam było trzeba po Villa Tunari!
Nad Cochabambą góruje figura Chrystusa. Do niedawna była największa na świecie, ale w 2010 gdzieś zbudowali większą…
Polecane wpisy