Życie u progu zimy w mieście nie jest pełne przygód. Może limit przygód na ten rok się nam już wyczerpał… Zadziwiające historie zdarzyć się mogą jednak wszędzie. Oto trzy z nich.
Historia I
miejsce akcji: Urząd Skarbowy Winogrady
bohaterowie: urzędnik mądry, petent niegodziwiec (spóźnił się ze złożeniem deklaracji vat-7)
– Może więc pan przyjąć mandat, albo rozpoczniemy sprawę w sądzie – podsumował urzędnik.
– A jakiej wysokości miałby być ten mandat?
– Tego nie mogę panu powiedzieć.
tydzień później:
– Czy mógłbym dziś przyjść przyjąć mandat? – po zasięgnięciu języka petent niegodziwiec postanowił poddać się karze.
– Dziś nie. Bloczek mandatowy się skończył.
Historia II
miejsce akcji: Urząd Pocztowy Poznań 70 – znany z sięgających końca świata kolejek
Gdy jakiś czas temu dowiedziałem się, że na poczcie można kupić świece do pierwszej komunii, myślałem, że nic już mnie nie zdziwi. Tymczasem w grudniu, stojąc na końcu kolejki słyszę:
Okienko pierwsze: Poproszę sto trzydzieści dwa znaczki krajowe i osiemnaście zagranicznych.
Okienko drugie: I jeszcze te ciasteczka poproszę.
Tak oto tajemnica niekończących się kolejek została rozwikłana.
Historia III
miejsce akcji: centrum Poznania
bohaterowie: dwójka mieszkańców Starego Miasta
– Gdzie to k…. jest?
– Nie wiem k…..
– Stary, k…, piętnaście lat tu mieszkasz i nie wiesz?
– …
– A właściwie ile ty masz lat?
– Trzynaście.
Historie historiami, ale grudzień to przede wszystkim święta, czyli przygotowania i świętowanie. Szczęśliwego nowego roku!
Polecane wpisy