Berlin | Człowiek na budce i kot we wrzosach

13 grudnia 2015

berlin (22) berlin (23) berlin (24)

Co robiliśmy w Berlinie, czyli co widać na zdjęciach:
– jedliśmy lahmacun w Tadim (Adalbertstraße 98)
– jedliśmy frytki z tahini i kanapka z halumi i tahini w Maroush (Adalbertstraße 93) – od tego czasu nie jemy już tahini…
– jedliśmy sudańskie przysmaki w Khar Toum (Wiener Straße 69)
– jedliśmy kebab u Mustafy (Mehringdamm 32) – odstaliśmy swoje, ale było warto (10/10!)
– zrobiliśmy sobie zdjęcie w analogowej budce fotograficznej koło Kottbuser Tor,
– odwiedziliśmy znajomych, którzy mają dwa koty (Wrangelstraße ;)),
– podziwialiśmy sztukę nowoczesną w Kunstraum Kreuzberg/Bethanien (Mariannenpl. 2)
– kupiliśmy niemieckie kosmetyki (!) w sklepie wszystko za 1€ koło Checkpoint Charlie
– spacerowaliśmy po lotnisku Tempelhof, które jest zamienione w przestrzeń rekreacyjną (trafiliśmy na festiwal latawców i koncert country)

Polecane wpisy

2 komentarze

Paula 13 grudnia 2015 at 17:06

Ale Wam zazdroszczę, bo tak dawno tam nie byłam! :)

Odpowiedz
Angela99 10 stycznia 2016 at 17:44

Berlin fascynuje mnie od dawna, ale niestety do tej pory zwykle musiałam odkładać wyprawy w tamtym kierunku. Nie mniej jednak mam nadzieję, że w tym roku uda mi się w końcu dokładnie zwiedzić miasto, taki przynajmniej mam zamiar:)

Odpowiedz

Dodaj komentarz