Bałkany są zielone, górzyste, słoneczne, ciepłe jak morze, słodkie słodkością arbuzów, pachnące jak ćevapi i od zawsze były na liście naszych miejsc do odwiedzenia.
Wyruszyliśmy spontanicznie i bez dokładnego planu (coż za zaskoczenie…) i jeszcze po drodze (nad Balatonem) zdecydowaliśmy się na zmianę trasy i zamiast do Serbii pojechaliśmy najpierw do Bośnii i Hercegowiny. Dzięki temu później trafiliśmy na dobrą pogodę w górach Durmitor w Czarnogórze, ale niestety nie pojechaliśmy już do Serbii.
Od razu skierowaliśmy swoje kroki, a właściwie nasze auto do Mostaru, bo to chyba najbardziej pocztówkowe, najbardziej widowiskowe, a przy tym wcale nie najbardziej oblegane miasteczko w Bośni. Nie ma tu niemal dróg szybkiego ruchu, przez cały kraj jedziemy więc wąskimi drogami rzadko przekraczając 60km/h wśród malowniczych wzgórz, krętych dolin porośniętych lasem i turkusowych rzek.
Mostar swoją nazwę zawdzięcza mostom na rzece Neretvie, z których najważniejszy to ten najstarszy – z 1566 roku (zniszczony podczas wojny, później odbudowany). Mosty łączą chrześcijańską oraz muzułmańską część miasta, które do dziś zachowały swój silny charakter. To tu też czuć głęboko historię Bałkanów. Teren ten od wieków był miejscem konfliktów. Do XIX wieku był pod panowaniem Imperium Osmańskiego i właśnie to tłumaczy (pomimo faktu, że większość mieszkających tam to Słowianie) obecność Islamu. Właśnie religia i duża różnorodność etniczna były i są głównym źródłem konfliktów. Oprócz tego kluczowe były interesy wielkich mocarstw (Rosji, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch…), które dążyły to zwiększenia swoich stref wpływów na tym terenie. Zamach na Arcyksięcia Austro-Węgier właśnie w Sarajewie jest uważany za początek I wojny światowej. Po II wojnie światowej nastąpiło zjednoczenie państw bałkańskich i utworzenie Jugosławii. Po śmierci Tito na nowo wzrosły jednak nastroje narodowościowe, a po rozpadzie Bloku Wschodniego poszczególne kraje kolejno ogłosiły niepodległość, co było bezpośrednią przyczyną kolejnych krwawych walk. W 1999 doszło do walk w Kosowie (gdzie Albańczycy chcieli oddzielić się od Serbii). W związku z czystkami etnicznymi prowadzonymi przez Serbów rozpoczęła się interwencja NATO, w wyniku której w Kosowie został utworzony międzynarodowy protektorat. W 2006 roku doszło do pokojowego rozpadu Serbii i Czarnogóry.
Wydaje się, że w Bośni i Hercegowinie ludzie żyją zgodnie, choć to nie oznacza, że nie widać podziałów i echa przeszłości. Nad miastami i wioskami górują jednocześnie, wieże kościołów i smukłe minarety. Kraj podzielony jest na Republiki Serbską i Chorwacką, a przynależność do nich jest silnie akcentowana (np. wywieszanymi flagami). Przy drogach jest tak wiele zniszczonych budynków ze śladami po pociskach i dziurami po wybuchach, że nawet przechadzając się odnowionymi starówkami miast, nie sposób zapomnieć o tym, co działo się tutaj raptem kilkanaście lat temu.
Polecane wpisy