Es Colombia

11 lutego 2014

Zdezelowany bus jechał szybko, przechylając się mocno raz w jedną, raz w drugą stronę. Było wcześnie rano, ale już powietrze, które wpadało przez okna bez szyb ogrzewało nam twarze. Wszędzie unosił się słodki i gorący zapach bananowców bujnie porastających okoliczne wzgórza, dojrzałych papai i przydrożnych kwiatów.

Choć Kolumbia była wysoko na mojej liście krajów do odwiedzenia, to ostatecznie promocyjne ceny biletów wybrały za nas ten kierunek. Tym razem do naszej dwójki dołączył Michał, więc oprócz bardzo wysokich oczekiwań mieliśmy też małe obawy, ale obawy zostały bardzo szybko rozwiane, a rzeczywistość przerosła oczekiwania.

Kolumbia to kolory, zapachy. To ruch, muzyka; błękit i zieleń. Kolumbia to pasja, namiętność, dźwięk. To słońce i uśmiech.

Es Colombia.

_MG_0621r _MG_0440xr

Polecane wpisy

1 komentarz

Michał 4 marca 2014 at 23:12

W końcu kto inny niż ja by zamawiał w knajpie „kawę do mycia” :P

Odpowiedz

Dodaj komentarz