[2011-07-16 Recife, Brazylia]
U goszczących nas Brazylijczyków miło, ale już za zewnątrz nie tak bardzo… autobus z lotniska do centrum handlowego, w którym mieliśmy się spotkać to już niezłe przeżycie, wesoło sobie jedzie przez fawele.
Centrum handlowe natomiast – wręcz przeciwnie – znane marki sklepów, gwar i radość… a z okien widok na fawele…
Ludzie z klasy średniej mieszkają w ogrodzonych murem wysokościowcach, których pilnują strażnicy. Żyją swoim życiem udając, że wszystko jest ok.
Wrażenie potęguje fakt, że pada i że ciemno się zrobiło nagle o 17.30… to jednak prawda co uczą na geografii, powietrze jak w palmiarni. Nie jest za gorąco (bo około 24 stopnie), ale gęsto i jakoś tak ciasno…
bataty i maniok
Polecane wpisy